Łza się w oku zakręciła, kiedy musieliśmy wstrzymać produkcję i zamknąć naszą fabrykę. Taka sytuacja miała miejsce po raz pierwszy, w 70-letniej historii naszej Spółdzielni, kiedy praca niemal z dnia na dzień została zatrzymana i nagle zapadła przerażająca cisza. Nie było słychać dźwięku maszyn, rozmów pracowników. Wszystko zamarło. Atmosfera niewyobrażalna, przerażająca i smutna zarazem.
Dzisiaj po kilkudziesięciu dniach przestoju, zaczynamy wszystko od nowa. Powoli ruszają maszyny, które wcześniej pracowały bez wytchnienia. Pracownicy z wielkim sercem i zaangażowaniem wracają do pracy mając nadzieję, że będzie dobrze…